poniedziałek, 25 lutego 2013

Relacja i fotorelacja ze spotkania z Jackiem Dehnelem- BIURO LITERACKIE ( 14.02.2013)


14 lutego 2013r. w Biurze Literackim odbyło się spotkanie promujące nowy tomik wierszy Jacka Dehnela, będący subiektywnym zbiorem utworów Jarosława Iwaszkiewicza-  "Wielkie, pobrudzone, zachwycone zwierzę". Podczas autorskiego wieczorku poetyckiego można było się dowiedzieć wielu ciekawostek z  życia Skamandryty , gdyż prowadzący ( Dehnel obok prof. A. Zawady) przedstawili dużo szczegółów dotyczących biografii samego Iwaszkiewicza. Obaj panowie zaprezentowali własną  interpretację  Iwaszkiewiczowskiej ody: "Na wydobycie pancernika Gneisenau". Interpretacji Jacka Dehnela było bardzo interesująca i przyciągająca uwagę widza. Na podstawie  tabelki- wczoraj (symbol klasycyzmu) i dziś (symbol socrealizmu) rozrysował on na tablicy przemyślenia Iwaszkiewicza dotyczące tego wydarzenia. Robotnicy,  obok  muz i nimf, byli adresatami ody, co stanowiło komiczny zabieg w zderzeniu z panującą rzeczywistością. Poeta miał również „problemy” z socrealistyczną nowomową i  słownictwem technicznym, przykładem jest metafora „uparty wolfram”. Wiersze socrealistyczne były epizodem w twórczości Jarosława Iwaszkiewicza. Jak uważa Jacek Dehnel zgodnie z profesorem Zawadą, Iwaszkiewicz nie potrafił pisać wierszy socrealistycznych, z uwagi na fakt, że nie wynikało to z jego przekonań. Pisał je, ponieważ musiał i to z osobistych i pragmatycznych względów, ale był  w stosunku do  ideologii obojętny.  W dodatku poetyka tego okresu była prymitywna i dlatego też, Iwaszkiewicz nie za bardzo potrafił sobie z nią poradzić. Jeśli jest temat i teza, to nie ma miejsca na twórczość- podsumowali swoje wystąpienia. Poeci pisząc wiersze socrealistyczne nie potrafili wyrzec się indywidualnej poetyki. Jacek Dehnel uważa, że ów Skamandryta potrafił tworzyć świetne wiersze i „zepsuć” je jakąś jedną, okropną frazą i na odwrót, napisać wspaniałą  i wplątać ją w jakiś nieznośny wiersz.

Jarosław Iwaszkiewicz był jednak pisarzem, którego dzisiaj możemy porównać do wielu innych poetów, np. jego wiersze równie dobrze mogłaby napisać Szymborska czy też Gałczyński lub Lechoń. Możliwości poetyckie tego Skamandryty były bardzo duże, ale cechowało go też ogromne niezdecydowanie i nieumiejętność dokonania wyboru własnej poetyki. Na koniec spotkania Jacek Dehnel odczytał, jego zdaniem najciekawsze utwory z książki -„Wielkie, pobrudzone, zachwycone zwierzę” i poprosił  też o przeczytanie jednego z wierszy profesora Andrzeja Zawadę.                                                          Aleksandra Drozd 3E
 

Zdjęcia wykonała M. Rzepa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz