środa, 23 stycznia 2013

Wydarzenie kulturalne - NADZWYCZAJNIE - ZWYCZAJNA czyli rzecz o W. Szymborskiej


NADZWYCZAJNIE - ZWYCZAJNA czyli rzecz o W. Szymborskiej   

Dnia 21 stycznia 2013r. w XV Liceum Ogólnokształcącym we Wrocławiu, w związku ze zbliżającą się pierwszą  rocznicą śmierci, odbyło się  spotkanie  poświęcone Wisławie Szymborskiej. Mieliśmy okazję poznać życiorys autorki, a także dowiedzieć się różnych ciekawostek  o   poetce,  eseistce, laureatce Nagrody Nobla. Choć jej życie artystyczne to materiał na wielotomowe dzieło, równie, a  może jeszcze bardziej intrygujące jest jej życie prywatne, bo Szymborska, jak się okazuje jest nadzwyczajnie -  zwyczajna
Sposób zapisywania przez poetkę myśli, szkiców, przypomina codzienne spisywanie listy sprawunków, skrzętne notatki, często długo przechowywane, odnajdywała przypadkowo w koszu na śmieci. Ten nieodzowny i banalny „kosz” stał się najważniejszym przedmiotem użytkowym w domu. Szymborska pomimo tego, że była uznaną poetką, bała się potencjalnej trywialności swoich myśli. Posiadała słabości. Zastanawiać może jej fascynacja Andrzejem Gołotą oraz brak odwagi  w konfrontacji z bokserem (śledziła nawet jego poczynania w „Tańcu z gwiazdami”).  Uwielbiała seriale  - „Niewolnicę Isaurę”, „Porucznika Colombo”. 
Nie interesowały Jej nowinki techniczne, telewizor stał się jedynym urządzeniem, którego obecność tolerowała. Nie poznała nigdy tajemnicy klawiatury komputerowej. Bawiły ją za to rzeczy proste. Uwielbiała podróże,  miały dla niej szczególny wymiar. Namiętnie fotografowała tablice, które ją intrygowały, bawiły, zastanawiały. Z każdej wycieczki przywoziła pamiątki, których wartość była wprost proporcjonalna do kiczowatości ( często darowała je znajomym podczas tzw. loteryjek). Znające ją osoby często wspominają dziecięcą rubaszność Szymborskiej – podrzuconego przez nią futrzanego szczura czy pozytywkę w kształcie świnki, którą nakręcało się ogonkiem. Przyjaciołom i znajomym często wręczała zrobione przez siebie kolaże.  Obca była jej popularność, blichtr i sława, izolowała się od świata mediów, nie angażowała w modne pseudo-kulturowe przedsięwzięcia. Z tego też powodu tak niekomfortowo czuła się na rozdaniu nagród. I choć całe jej życie związane było z literaturą, nie znosiła teatru tradycyjnego. Nazwisko Wisławy Szymborskiej znane jest każdemu gimnazjaliście, licealiście, podobnie jak choćby cząstkowa- wiedza dotycząca jej twórczości. Mozolnie analizowane na lekcjach wiersze spędzają sen z oczu niejednemu uczniowi. Paradoksalnie sama poetka z próby analizy własnego wiersza uzyskała jedynie 60% punktów obecnych w kluczu egzaminacyjnym. To czyni z niej istotę żywą, bliską, materialną, nie zaś – jak wielu chce  ją traktować -  postawioną na piedestale ikonę współczesnej poezji. Szymborska była zwykłą, ale na sposób niezwykły kobietą, której dar zatrzymywania się nad światem i ludźmi, w połączeniu z lekkością słowa, potrafi czarować.

                                                                                      Alicja Kocowicz, Aleksandra Drozd 3E

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz